BŁĘDY, KTÓRE POPEŁNIA KAŻDY Z NAS
Właściciel łowiska, znawca ryb i doświadczony karpiarz Ben Gractwicke odkrywa najczęstsze popełniane przez karpiarzy błędy.
Będąc zagorzałym wielbicielem karpiowania, hodowcą ryb, regularnie bywającym na wielu łowiskach, a od niedawna właścicielem i zarządcą własnej wody – myślę, że widziałem już w życiu większość błędów popełnianych przez karpiarzy, goniących za upragnioną zdobyczą.
1. MIEJSCE
Crème de la crème najczęściej popełnianych błędów. Nieważne, jakim sprzętem, super przynętą, kijem, kołowrotkiem czy nowym namiotem dysponujecie, jeśli stanowisko jest złe, nie połowicie, Kropka.
Nieustannie spotykam ludzi jęczących o tym, jak to na tym łowisku nie da się nic złowić, jakie jest beznadziejne i czy w ogóle pływają w nim jakieś ryby? Mnóstwo wędkarzy wybiera miejscówkę z automatu, bo ludzie mówią, że jest łowna, bo kiedy byli tam ostatnio to połowili, bo jest blisko do parkingu, bo zachwyca ich krajobraz, albo miejsce na obozowisko wydaje się idealne. Jeśli jesteś jednym z takich karpiarzy, mówię ci STOP.
Po pierwsze, daj sobie czas i zaopatrzony w dobre Polaroidy??/uważnie zlustruj akwen. Widuję wędkarzy używających ich i przyznaję, że są niezbędne.
Po drugie, przyjrzyj się warunkom pogodowym. Czy jest słonecznie, z której strony wieje wiatr, ilu jest wędkujących na brzegu, i w których miejscach się rozlokowali. Jeśli masz możliwość wejdź nawet na drzewo, wszystko po to, żeby mieć lepszy widok na sytuację nad wodą. Kiepsko prezentujący się zestaw w dobrym miejscu, jest lepszy niż najpiękniejszy w kiepskim!
2. NIE BIEGAJ ZANIM NIE NAUCZYSZ SIĘ CHODZIĆ
Jeśli dopiero zaczynasz, nie spiesz się, zacznij od małych kroczków, nabywając praktyki i doświadczenia. Dopasuj wodę do swoich umiejętności a pozwoli ci się to cieszyć pierwszymi zdobyczami. Niech ambicja nie przeszkadza ci w tym, żeby łowić nawet małą rybę.
Znam wielu ludzi, którzy swoje ciężko zarobione pieniądze wydali na zasiadkę na trudniejszym z dwóch Digger Lakes, i po 48 h nie złowili niczego, wrócili do domu i opowiadają jak beznadziejne jest to łowisko, podczas gdyby zdecydowali się na zasiadkę na łatwiejszej wodzie w sąsiedztwie, złowiliby kilka, nauczyli się czegoś, a do domu wrócili z uśmiechem na ustach.
Rozmiar w karpiowaniu to NIE wszystko. Darzę większym szacunkiem wędkarza, który jeździ na zasiadki i regularnie ma częste brania, nieważne, jakiego rozmiaru są ryby, niż osobę, która w takim samym czasie złowiła jedną bądź dwie większe ryby. Szukajcie najprostszych rozwiązań, sprawdzonych metod połowu i nie komplikujcie sprawy. To tylko karpie!
3.NIEKONSEKWENTNOŚĆ
Dobra przynęta będzie łowna zawsze, dobry zestaw podobnie więc połącz te dwa elementy ze sobą i powinieneś być szczęśliwy.
W dzisiejszych czasach lista świetnych przynęt, zestawów i wędkarzy łowiących na nie, jest długa. Jednak zbyt wielu karpiarzy jest w gorącej wodzie kąpanych – jeśli na jednej zasiadce zestaw nie zadziała, zmieniają go na kolejny „cudowny” z nową „złotą” kulką.
Wystarczy więc zrobić bałwanka z jakąś kolorową kulką, żeby zestaw działał i dzięki temu prezentację przynęty mamy za sobą. Przypon długi na 6 do 8 cali z hybrydową plecionką i haczykiem 6 bądź 8 łowi rewelacyjnie.
Dysponując tym zestawem, jestem pewien, że złowicie mnóstwo ryb. Dobry wędkarz obiera sobie metodę, konkretny zestaw i trzyma się go wiedząc, że konsekwentność jest kluczem do sukcesu w wędkarstwie.
Obserwując znanych karpiarzy, zauważycie, że zawsze mają swoje ulubione przynęty, zestawy, sposoby prezentacji i łowią właśnie na nie. Jeśli akurat żadna ryba nie bierze, to znaczy, że albo brakuje ryb albo sytuacja na wodzie jest kiepska. To czego nie zobaczycie, to jak w panice odcinają swoje zestawy, rzucając je w krzaki i kombinując co też nowego zamontować na kiju.
- PŁOSZENIE RYB
O mój Boże, gdybym za każdym razem, kiedy muszę pouczać wędkarzy na naszym łowisku żeby zachowywali się cicho, trzymali swojego stanowiska i łowili na wprost ich stanowiska dostawał funta, byłbym bardzo bogatym człowiekiem, a nasze jezioro byłoby potentatem w swojej dziedzinie!
Na łowiskach z dużą presją, ryby są zawsze w pogotowiu więc nieustannie trwa walka, jak je przechytrzyć, mając do dyspozycji tylko swoje łowisko, które chcemy wykorzystać do co kawałka.
Obchodzę moje łowisko około 8 do 10 razy tygodniowo tak samo jak moi pomocnicy i wiemy o tym, że kiedy na łowisku nie ma nikogo, albo jest tylko jeden wędkarz na odległym jego końcu, ryby szaleją. Spławiają się, pływają tuż pod powierzchnią i generalnie mają imprezę 🙂 . Ale kiedy tylko ów wędkarz zacznie rozstawiać swój namiot, waląc młotkiem w jego śledzie, wymachiwać markerem, rzucać spodem itp., karpie natychmiast stają się czujne, albo co grosza znikają w dokładnie przeciwnym końcu jeziora.
Jeśli masz rybę przed sobą, wycofaj się schodząc jej z pola widzenia. Zachowuj się najciszej jak się da. Stąpaj cicho i trzymaj się nisko, jeśli ryby są w pobliżu. Zmień ciężarek na rozmiar bądź dwa lżejszy żeby zminimalizować hałas w wodzie. Jeśli to możliwe rozbij swoje obozowisko w najdalszej części stanowiska albo nawet odgrodź je od miejsca, w którym łowisz, tak żeby twoje ruchy były jak najmniej widoczne. Przydatna do tego celu może być siatka maskująca.
Ubieraj się w przygaszone kolory, najlepiej cameo, a latem zakryj ramiona, tak żeby nie świecić białą skóra na nich.
5. ŹLE DOBRANA PRZYNĘTA
Na rynku jest mnóstwo firm produkujących przynęty, i każda z nich reklamuje się jako ta, której kulki są nowym, świętym graalem, a ich testerzy za pomocą tych przynęt dokonują cudów.
Prawdą jest, że można aktualnie znaleźć wiele przynęt wysokiej jakości, na które można złowić mnóstwo ryb. Pod jednym jednak warunkiem – muszą być właściwie dobrane i stosowane. Kiedy wybrałeś już łowisko, pomyśl o tym jak długą zasiadkę zaplanowałeś, bo jeśli wybierasz się na krótką wieczorną sesję, z pewnością nie musisz obciążać się 5 kilogramami kulek.
- NIEPRZEMYŚLANE SZCZEGÓŁY
Nowe wędki, kołowrotki, namioty, mnóstwo jedzenia, najlepsze przynęty, profesjonalny wyposażenie, a równocześnie bezrefleksyjne rzucanie, bez zastanowienia dlaczego właśnie tutaj, dlaczego akurat w tym miejscu.
Kiedy już wybierzesz stanowisko, daj sobie chwilę na zastanowienie się nad taktyką i nad tym jak karpie mogę na nią zareagować.
Przemyśl usytuowanie twojej przynęty i zestawu, rodzaj zestawu, ilość zanęty itp. Itd. Spójrz na wodę przed sobą i zobacz co robią wszyscy inni łowiący nad nią.
Potrzebujesz ołowiu czy dasz radę rzucać bez, po to żeby zachowywać się ciszej. Czy twój zestaw jest odpowiedni, dobrze zawiązany, czy haczyk jest ostry a cały zestaw bezpieczny dla ryby?
Kiedy już wybrałeś swoje łowisko czy żyłka jednej wędki nie krzyżuje się z drugą? Czy twoje dłonie były czyste i pozbawione obcych zapachów zanim dotknąłeś nimi swoich zestawów?
Lista wszystkich tych detali jest nieskończona więc daj sobie czas na przemyślenie ich, ponieważ kiedy raz już zaśmiecisz swoje łowisko markerami i zanętą rozsypaną bez umiaru będzie za późno.
Często szedłem cichaczem na stanowisko Simona Scotta, kiedy wiele lat temu jeździliśmy razem na ryby i całkiem często słyszałem go mówiącego, ale kiedy podchodziłem bliżej nikogo z nim nie było. Okazało się, że cierpiał na tę samą przypadłość co ja, czyli głośno przemyśliwał wszystkie swoje wędkarskie decyzje:” Ok postawię wędkę tutaj i drugi kij może pójść tam, tam czyli ten pierwszy…etc etc”
Miej w głowie listę punktów do odhaczenia albo zapisz ją sobie tak, żebyś mógł przemyśleć wszystko, co da ci 100% pewność, że łowisz najlepiej jak potrafisz. A jeśli to nie zadziała, przemyśl sprawę, zmień to i zrób raz jeszcze porządnie.
tłumaczenie – Patrycja G.
Obserwuj nas