Karpiowy Ninja znowu wyciąga swoje „miecze” na Wildze.

Udostępnij
Facebooktwitterpinterestlinkedin

 

 

 

Alex przyzwyczaił nas do szybkich i jakże efektywnych wypadów nad wodę. Tym razem było podobnie, kiedy pojechał w odwiedziny do swojego przyjaciela Kacpra. Jeśli powiemy, że narobił trochę szumu nad wodą, to tak jakbyśmy nic nie powiedzieli. Zresztą poczytajcie sami, co pisze na swoim profilu FB:

…… Bum bum bum 🔥
……… Kilkanaście godzin nad wodą z efektem na który nie liczyłem w najmniejszym stopniu 🎣
Szybkie nocki wracają do łask oraz stary dobry i niezawodny
……… #Hannibal 💪👊
W szybkim skrócie nad wodę przyjeżdżam około 17 po badaniach sprawach organizacyjnych bez wielkiej ilości towaru bo przecież czasu brak i natłok obowiązków. Długo nie czekałem ⏳ 😃 na pierwszy kontakt i mamy pełnołuską ślicznotkę 18.500 💪.
……….. Jestem spełniony mogę wracać do domu ale….
Rolkaaaaaaaa jak marzenie i kolejny 18+ w podbieraku.
Do zmierzchu miałem 5 brań z czego 2 sztuki stracone w dębach lub karmnikach które zostały z dawnych czasów.
……… Aby tego było mało zaatakowali mnie Azjaci i tak na zmianę z Kacprem holowaliśmy i wywoziliśmy na dwie łódki bo brały jak szalone 😁
Kilka karpi i Azjaci dało 100000% satysfakcji i fajnego zmęczenia. Podsumowując 18.500 👊2×18👊 Azjaci 15+14+13+ 💪
Główną nutą był Hannibal, kuleczki 20mm do tego orzech i trochę kuku z dodatkiem pelletu i to wszystko mocno zalane dipem Hanibala.
#Invader #InvaderTeam, Łowisko Wodna Kraina
 
 
 
 
 
 
Od nas, gratulacje mordo! 
 
 
 
 
 
 
 
Obserwuj nas
Facebookpinterestinstagram